Pamiętacie film "chłopaki nie płączą". Był tam chłopak o ksywie "laska", który marzył o tym by zostać ambasadorem naszego kraju. Skojarzyło się mi to od razu z tematem dzisiejszego wpisu.
Napiszę dziś bowiem kilka słów o marketingu szeptanym.
Zarejestrowałem się na dwóch stronach rekomenduj.to i streetcom.pl. Z rekomenduj.to otrzymałem raz kilkadziesiąt saszetek Jelitonu, który spożyłem sam i rozdałem znajomym. Ponadto moja żonka działało ostatnio jako #AmbasadorkaLPM rozdała kilkanaście saszetek z żelem pod prysznic. Idea jest taka, żeby prowadzić miłe rozmowy na temat produktu, rozdać próbki i po jakimś czasie zebrać opinie wypełniając stosowne raporty. Moim zdaniem warto. Otrzymuje się nowe produkty, a znajomi się cieszą że mają coś od nas za friko.
Aha dzisiaj dostałem maila od streetcomu, że mogę stać się ambasadorem kolejnej marki. Ach ambasador, fajna sprawa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najlepsze ankiety. Głosowanie!
Poprzedni post wywołał małą dyskusję (i dobrze), ale pomyślałem sobie, że warto byłoby do niego dodać możliwość głosowania. Piszecie sporo o...
-
Witam, dzisiaj opiszę swoje doświadczenia związane z surveycompare oraz podam alternatywy dla tej strony Surveycompare Powiem szczerze...
-
Witam kochani, ostatnio miałem duże perturbacje w życiu zawodowym, stąd też na blogu nie publikowałem zbyt wielu treści. Teraz mam chwilkę ...
-
Witam, wracam po bardzo długiej przerwie. Ankietek nie wypełniam prawie wcale, ale za to cały czas próbuję coś klecić z zarabianiem ...
Wprawdzie słyszałem o marketingu szeptanym, ale nigdy nie zagłębiałem się w ten temat. Dzięki za informację, chętnie zajrzę na strony: rekomenduj.to i streetcom.pl.
OdpowiedzUsuń